www.slawekuniatowski.pl | Forum oficjalnej strony

FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy

 Forum www.slawekuniatowski.pl Strona Główna

   ProfilProfil    Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości    GalerieGalerie    ZalogujZaloguj    RejestracjaRejestracja 

Historyjki :D
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.slawekuniatowski.pl Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bunia
Redaktor Strony
Redaktor Strony


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 100lica

PostWysłany: Wto 20:00, 10 Paź 2006    Temat postu:

 

Prześliczna wiolonczelistka... tfu, konduktorka patrzyła jednak beznamiętnym wzrokiem na rozpływającą się w uśmiechach twarz MZWŁ.
- Co mi tu za bałagan w przedziale robi! Proszę natychmiast posprzątać! I niech się tak głupkowato nie uśmiecha! Bilet ma?
MZWŁ stał jak rażony gromem. Po raz pierwszy jego chłopięcy urok nie zadziałał na kobietę! Powoli uświadamiał sobie, że łatwo nie będzie. Starł uśmiech gumką myszką i przystąpił do negocjacji.
- Biletu nie mam. Ale mogę...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jakola20



Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 1399
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Jaksice

PostWysłany: Wto 23:05, 10 Paź 2006    Temat postu:

 

bunia napisał:
- Biletu nie mam. Ale mogę...


... zaśpiewać.
Do czego niezwłocznie przystąpił, nie pytając o zdanie ani uroczej konduktorki, ani tym bardziej swej współpasażerki... Poruszając przed sobą palcami obu dłoni jakby grał na niewidocznym dla pozostałych pianinie (tudzież fortepianie) zaczął wydobywać z gardła dźwięki o niezwykłej dla uszu barwie i jakże znanych słowach Very Happy
- Moon river, wider than a mile, I'm crossing you in style someday...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia
Redaktor Strony
Redaktor Strony


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 100lica

PostWysłany: Czw 0:24, 12 Paź 2006    Temat postu:

 

Melodia wypełniła przedział nie zostawiając miejsca nawet na wetknięcie szpilki. Kołyszące dźwięki w połączeniu z miarowym stukotem kół wywołały u obu pań niemoc kończyn dolnych, efektem czego było opadnięcie z wdziękiem na siedzenia własne oraz te będące w trwałym użytkowaniu przez PKP. Po chwili górne powieki rozpoczęły niespieszną wędrówkę w dół...
Zanim MZWŁ zdążył się zorientować, zarówno piękna konduktorka jak i Bunia spały snem sprawiedliwych.
- Chyba przedobrzyłem - pomyślał MZWŁ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Aniutka



Dołączył: 07 Cze 2005
Posty: 1182
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Katowice

PostWysłany: Czw 21:32, 12 Paź 2006    Temat postu:

 

Chyba przedobrzyłem - pomyslał MZWŁ .
Muszę na pomoc wezwać Maciborka i jego starą szafę.

Cool Wink Cool Wink
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Naczelna Wrona Kracząca


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 22:23, 12 Paź 2006    Temat postu:

 

Maciborek zjawił się natychmiast, wsiadł do pociągu na małej stacyjce w szczerym polu taszcząc na plecach wielką, starą, tajemniczą szafę. Przywitali się i stali tak chwilę w milczeniu w mknącym pociągu ....

Tymczasem drogą biegnącą wzdłuz torów pruł fioletowym fiatem 126p cabrio Romek P. (nie mylić z Romanem) znany reżyser filmowy. Mijając pociąg spojrzał kątem oka na jeden z wagonów i doznał artystycznego olśnienia ... Shock " O jasny gwint!!! Dwóch facetów z szafą. To genialne. Zrobię o tym film ... Morza szum, ptaków śpiew, złota plaża i ...."

Nagle Maciborek ocknął sie z chwilowego letargu i zapytał MZWŁa sapiąc i garbiąc się pod ciężarem szafy "Co się właściwie stało? Dlaczego one śpią? Coś Ty im zrobił ... ?"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia
Redaktor Strony
Redaktor Strony


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 100lica

PostWysłany: Pią 20:07, 03 Lis 2006    Temat postu:

 

- A bo ja wiem? - głośno zastanawiał się MZWŁ - Tylko zaśpiewałem...
- No to trzeba je będzie obudzić, bo niedługo wysiadamy - Maciborek podszedł do Pięknej Konduktorki i lekko potrząsnął za ramię.
W tym momencie pociąg wjechał do tunelu i otoczyła ich ciemność...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Naczelna Wrona Kracząca


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 0:45, 07 Lis 2006    Temat postu:

 

"Ciemno wszędzie, głucho wszędzie, .............." - wymamrotał pod nosem MZWŁ a jego oczęta zrobiły się ze strachu wielkie jak półmiski Shock Shock Shock
Nagle coś zaskrzypiało ... chyba drzwi starej szafy Maciborka.
"Wiejemy" ryknął MZWŁ i rzucił się do ucieczki.
Brutalnie zbudzone ze snu dziewczyny ruszyły za jego głosem.
Zdezorientowany Maciborek został sam ze swoją skrzypiącą szafą ...
Oni tymaczasem biegli na oślep. Pociag dawno wyjechał z tunelu i zwolnił przed wjazdem na niewielką stację. Wykorzystali to i wyskoczyli w biegu ...
Gdy ochłonęli Bunia spojrzała na MZWŁa i zapytała ze zdziwieniem w głosie - "Emzetwuele ... dlaczego Ty masz takie wielkie oczy?" .....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kas
Moderator


Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 7:27, 07 Lis 2006    Temat postu:

 

nieważne kto napisał:

Gdy ochłonęli Bunia spojrzała na MZWŁa i zapytała ze zdziwieniem w głosie - "Emzetwuele ... dlaczego Ty masz takie wielkie oczy?" .....

- Zawsze miałem duże, piękne, niebieskie oczy - z dumą odparł MZWŁ - dopiero teraz zauważyłaś? Gdzie my właściwie jesteśmy?
- Włoszczowa - przeczytała Bunia z tabliczki
- Mają tu jakieś knajpy? - praktycznie zapytał Artysta
- No coś ty, przecież to dziura - odpowiedziała Piękna Konduktorka - przez ciebie wyleją mnie z roboty! - krzyknęła nagle i walnęła MZWŁ prosto w lewe oko.
Wokół wielkiego, pięknego, niebieskiego ślepia zaczęła pojawiać się piękna, wielka sinofioletowa obwódka....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Naczelna Wrona Kracząca


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 9:56, 07 Lis 2006    Temat postu:

 

Tymczasem Bunia nadal badawczo przyglądała się głowie MZWŁa.
Bez Kłaków jego oblicze było jakby inne, pewne skrywane dotąd
w ich plątaninie "detale" ujrzały światło dzienne ...
Zapytała ponownie ...
"Emzetwuele ... a dlaczego Ty masz takie wielkie uszy Shock ... wow jakie Ty masz wszystko wielkie?" Shock Shock Shock ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia
Redaktor Strony
Redaktor Strony


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 100lica

PostWysłany: Wto 10:58, 07 Lis 2006    Temat postu:

 

- "Duża chłopina, duże wszystko" - jak powiedział kiedyś K. Powiatowy - MZWŁ nie krył, że ten akutat cytat bardzo przypadł mu do gustu. Albowiem Megalomania to było jego imię od bierzmowania Mr. Green
Czując coraz bardziej dojmujące ssanie w żołądku malownicza grupa opuściła peron w poszukiwaniu budki z zapiekankami czy choćby sklepu GS-u.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kas
Moderator


Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 7:28, 08 Lis 2006    Temat postu:

 

bunia napisał:

Czując coraz bardziej dojmujące ssanie w żołądku malownicza grupa opuściła peron w poszukiwaniu budki z zapiekankami czy choćby sklepu GS-u.

Był wczesny poranek tak więc znalezienie czegokolwiek praktycznie graniczyło z cudem. Kiedy jednak doszli do małego ryneczku poczuli zapach świeżego pieczywa, jedna mała piekarenka była czynna.
- No dobra - powiedziała Bunia - to co wam kupić?
- Ja idę z tobą do środka - jęknął MZWŁ
- Z taką twarzą? Absolutnie wykluczone! Dawaj forsę i mów, czy wolisz grahamki czy rogaliki, czy co tam...
MZWŁ sięgnął do kieszeni i jęknął ponownie - Nie mam kasy!
Bunia tylko wzniosła oczy do nieba i westchnęła - co za ofiara...
Piekna konduktorka od pewnego czasu nie odzywała się w ogóle, usiadła na krawężniku i smętnie patrzyła przed siebie. MZWŁ po krótkim wahaniu usiadł obok niej:
Hej - zagaił - co jest grane?
Dziewczyna zwróciła na niego swoje piękne oczy, wzruszyła ramionami i odwróciła się spowrotem nie wypowiedziawszy ani słowa.
MZWŁ zdziwiony podrapał się po łysej czaszce. To dla niego było nowe doświadczenie, jeszcze nigdy żadna ładna dziewczyna go tak nie ignorowała.
Tymczasem w piekarni, Bunia stała w kolejce i przeliczała swoje skromne oszczędności. Nagle...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Naczelna Wrona Kracząca


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 21:33, 15 Lis 2006    Temat postu:

 

Kas napisał:
Tymczasem w piekarni, Bunia stała w kolejce i przeliczała swoje skromne oszczędności. Nagle...

Nagle rozległo się żałosne ...
"Wciąąąąąąż jeszcze wierzę w nas. Wciąąąąż jeszcze kocham Cię .... "
To była komórka Buni ... - "Haloooooo" zapytała, jednocześnie kupując na migi
trzy malutkie rogaliki (na więcej zabrakło pieniążków) ...
- "Haloooo" powtórzyła Bunia ...
- "Dzień dobry, jest Duduś? "
- "Jaki Duduś ... kto mówi? "
- "Mówi Krystyna z Gazowni ... jest Duduś? "

- "Pomyłka ..." odrzekła Bunia, porwała rogaliki i wyszła ze sklepu.
- "Częstuj się" rzekła do MZWŁa i wyciagnęła ku niemu torebkę z rogalikami ... To, co się stało w ciagu następnych kilku sekund wprowadziło Bunię w osłupienie i jednocześnie wyprowadziło z równowagi ...
Wielka emzetwuełowa łapa zniknęła w czeluści niewielkiej torebeczki, długie, pająkowate paluchy za jednym zamachem łapnęły trzy rogaliki i natychmiast umiejscowiły je w ogromnej paszzczy ... MZWŁ kłapnął, mlasnął, przełknął a na jego obliczu pojawił się błogi uśmiech ....
- "Ty ... Ty ... Ty ....." wściekle głodna Bunia nie mogła wydobyć z siebie słowa - "Ty ..." ......
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia
Redaktor Strony
Redaktor Strony


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 100lica

PostWysłany: Czw 0:00, 16 Lis 2006    Temat postu:

 

- Ty wstrętna, egoistyczna, zachłanna świnio! - raz odblokowana Bunia wyrzucała słowa z prędkością karabinu maszynowego. Aby wzmocnić wagę słów zacisnęła pięści i już brała zamach, kiedy Prześliczna Konduktorka złapała ją za ramię.
- Poczekaj. Taki obity na nic nam się nie przyda - powiedziała do gotującej się z wściekłości Buni - A Ty - zwróciła się do MZWŁa - bierz moją służbową czapkę i jazda mi pod kościół! I nie wracaj, dopóki nie uzbierasz na jakiś porządny posiłek!
I w ten oto sposób MZWŁ dołączył do zacnego grona literackich muzykantów takich jak Janko, Jankiel, Mały Dobosz i katarynka Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kas
Moderator


Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 7:35, 17 Lis 2006    Temat postu:

 

bunia napisał:

I w ten oto sposób MZWŁ dołączył do zacnego grona literackich muzykantów takich jak Janko, Jankiel, Mały Dobosz i katarynka Mr. Green

I udał się w szeroki świat w poszukiwaniu kościoła. Chodził po uliczkach sennego miasteczka, ale nigdzie nie wypatrzył charakterystycznego budynku, zdołał znaleźć dwie synagogi, meczet i trzy budynki niewiadomego przeznaczenia. Już zniechęcony miał zawrócić, gdy nagle dojrzał przed sobą małą kapliczkę. Uradowany stanął przed nią i kompletnie nie zwracając uwagi na brak jakichkolwiek ludzi w okolicy zaczął ze swego gardła wydobywać przerózniaste dźwięki. Śpiewał tak przez godzinę, jednakże nikt, absolutnie nikt się nie pojawił.
Tymczasem dziewczyny coraz bardziej zmęczone i głodne zaczęły się już niecierpliwić. Zamierzały już wyruszyć na poszukiwanie MZWŁa, gdy nagle podszedł do nich pewien blondyniasty przystojniak.
- Cześć laski - zagadnął - nie miałybyście ochoty na pyszne śniadanko w miłym towarzystwie?
- Z nieznajomymi nie jadam - odparowała natychmiast Bunia, ale konduktorka szturchnęła ją w ramię i uśmiechnęła się zachęcająco
- Hmm, a co proponujesz, o boski nieznajomy?
- Jestem Radzio, więc już się znamy, a zapraszam na świeże jajeczka, chrupiące bułeczki, pachnącą wędlinkę i pyszną kawusię.
- Mmmm - odparły zgodnie dziewczęta i wszyscy troje udali się w zupełnie przeciwnym kierunki, niż wcześniej poszedł MZWŁ.
A MZWŁ dalej śpiewał...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Naczelna Wrona Kracząca


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 10:28, 17 Lis 2006    Temat postu:

 

Kas napisał:
A MZWŁ dalej śpiewał...

- "Mija właśnie piąty dzień ... został ze mnie tylko cień ......"
- "Widzicie ooooooorła cień ....... "
- "... cichy wzrok tęsknoooty, w brzuchu pusto wciąż ......"
- "... jestem jak wołoooowa, kilka groszy mam, resztę ty mi daaasz ......"

Nagle w oddali pojawiła się jakaś postać ... w MZWŁa wstąpił optymizm i zawył ...
- " ...tak wiele mi możesz dać, tak wiele mi możesz dać, bo saaam niestety nic nie maaaam ......"
- "Ej Ty, co tak wyjesz? ........... " zapytała postać, która okazała się blondynką z dużymi (e tam dużymi ... ogromnymi) niebieskimi oczami .....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jakola20



Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 1399
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Jaksice

PostWysłany: Pią 0:22, 24 Lis 2006    Temat postu:

 

nieważne kto napisał:

- "Ej Ty, co tak wyjesz? ........... " zapytała postać, która okazała się blondynką z dużymi (e tam dużymi ... ogromnymi) niebieskimi oczami .....


- Mam ci pokazać jak powinno się śpiewać? - po czym nie czekając na odpowiedź MZWŁa przystąpiła do tej czynności, lecz zdołała zaśpiewać (choć to zbyt dużo powiedziane, raczej wyseplenić) zaledwie parę słów (coś w stylu "Szansę znów dostałam..."), gdy przerwał jej krzyk naszego bohatera:
- Ej, ja Cię skądś znam!
- To oczywiste, że powinieneś mnie znać. Jestem przecież...
- Tak, już wiem, kim jesteś! Ty jesteś przecież żoną tego sławnego bramkarza, jak mu tam... Radzia! A propo, gdzie on jest? Nie przyszedł z Tobą? Czyżby nękały Was, odpukać, jakieś kłopoty małżeńskie?
- Właśnie, nie widziałeś go może? Umówiłam się z nim w tym miejscu. Powinien czekać na mnie od 15 minut! Mamy przecież umówioną wizytę u mojego chirurga plastycznego, który obiecał mu przeszczepić trochę moich włosów. Wiadomo - starość nie radość, a mój Radzio to już najmłodszy nie jest. Chyba niedługo będę musiała go wymienić na lepszy model... Ale widzę, że Ty też potrzebowałbyś przeszczepu i to znacznie większego...


MZWŁ wydawał się nieco speszony tą długą przemową dopiero co poznanej blondynki (za nic nie mógł sobie przypomnieć jej imienia; Dominika, Donata, a może Dorota?) Rolling Eyes Embarassed Dopiero po dłuższej chwili zdobył się na odpowiedź na tak drażliwy ostatnio w jego przypadku temat:
- ......................
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kas
Moderator


Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pią 7:18, 24 Lis 2006    Temat postu:

 

jakola20 napisał:

MZWŁ wydawał się nieco speszony tą długą przemową dopiero co poznanej blondynki (za nic nie mógł sobie przypomnieć jej imienia; Dominika, Donata, a może Dorota?) Rolling Eyes Embarassed Dopiero po dłuższej chwili zdobył się na odpowiedź na tak drażliwy ostatnio w jego przypadku temat:
- ......................

- Wcale nie potrzebuję większego! A tego Radzia nie widziałem, jestem głodny i zły więc nie drażnij mnie kobieto!
- Hihihihihiii, zabawny jesteś, ale ja muszę znaleźć Radzia, idziesz czy nie?
- Idę idę, eee Edyta.
Blondynka nawet nie zauważyła, że MZWŁ pomylił jej imię. Dziarsko ruszyła przed siebie, a Artysta smętnie powlókł się za nią w rytm marsza, który grały mu kiszki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia
Redaktor Strony
Redaktor Strony


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 100lica

PostWysłany: Pią 10:50, 24 Lis 2006    Temat postu:

 

Tępo wpatrywał się w kurz, który jego buty wzbijały z brukowanej kocimi łbami uliczki. Człapał, potykając się co rusz, noga za nogą ani razu nie spojrzawszy na ponętny widok, jaki stanowił rewers blondynki. W głowie zalągł mu się dzięcioł i wystukiwał komunikat: "Bunia Cię zabije jak wrócisz bez pieniędzy! Bunia Cię..."
Będzie to, co musi być... Trzeba się jakoś ratować - pomyślał znękany MZWŁ - Spróbuję pożyczyć parę groszy od tej tam... eee... przede mną. Wygląda na to, że z kasą nie ma problemów.
- Zaczekaj! - powiedział MZWŁ - Wiem, że znamy się zaledwie od kwadransa, ale mam do ciebie prośbę. Bo widzisz, sprawa wygląda tak...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kas
Moderator


Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 20:07, 13 Gru 2006    Temat postu:

 

bunia napisał:

- Zaczekaj! - powiedział MZWŁ - Wiem, że znamy się zaledwie od kwadransa, ale mam do ciebie prośbę. Bo widzisz, sprawa wygląda tak...

...Odkąd wypadły mi włosy, spotykają mnie same nieszczęścia i niepowodzenia. Już nie wiem sam, co robić mam, chyba pocałuję się tam, gdzie marynarz całuje się sam... Czy mogłabyś, eee?
Blondynka przekrzywiła głowę i popatrzyła na niego uważnie.
- Wiesz co? - powiedziała po chwili - mi tam się łysy podobasz, ale skoro ci to przeszkadza, to coś załatwię. Masz szczęście, że na mnie trafiłeś. Poczekaj tu chwilę.
Szybko weszła do najbliższej bramy i wróciła juz po dwóch minutach.
- Masz, ubieraj.
MZWŁ popatrzył dziwnie, ale posłusznie założył na głowę perukę w modnych kolorze "świński blond" i w jeszcze modniejszym uczesaniu "na Rubika".
- Jak wyglądam? - spytał, dziękując siłom wyższym w duchu, że peruka nie była koloru wiśniowego,
- Świetnie! Hihihihiiiiii! - zaśmiała się, ta, no jak jej tam, piękna blondynka. I zaraz dodała:
- no chodźmy już, chyba wiem, gdzie mogą być nasze zguby.
...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Naczelna Wrona Kracząca


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pią 20:57, 29 Gru 2006    Temat postu:

 

Kas napisał:
- no chodźmy już, chyba wiem, gdzie mogą być nasze zguby....

Poczłapał za nią niemrawo i pomyślał ...
- Mogłem zadzwonić do wujka Zenka, zawsze mnie lubił i pewnie podesłałby trochę kasy.
Na wspomnienie wuja jego twarz rozjaśnił uśmiech. Byli do siebie tacy podobni, ta sama twarz, te same gesty, nawet seplenili podobnie ... Wuj Zenek zawsze miał słabość do MZWŁa i od dawna wróżył mu karierę w szołbiznesie, namawiał do nauki gry na czerwonym pianinku ...
- Ej Ty ... co się tak głupio uśmiechasz ... ruszaj się tyko ... - krzyknęłą ta, no jak jej tam ... piękna blondynka
- Idę, już idę ... - MZWŁ jakby się przebudził - A właściwie dokąd ty mnie prowadzisz ? ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia
Redaktor Strony
Redaktor Strony


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 100lica

PostWysłany: Śro 21:58, 07 Lut 2007    Temat postu:

 

- Co się martwisz. Beze mnie ciągle siedziałbyś pod kościołem. Dawaj z buta, bo centralnie głodna jestem. A Radzio obiecał, że kupi coś w sklepie.
Na hasło "sklep" MZWŁ przyspieszył kroku. Truchtali zgodnie i w milczeniu jeszcze dobry kwadransik. Blondynka zatrzymała się przed jednym w wielu domków z ogródkiem, pchnęła furtkę i weszła po trzech (a może czterech?) schodkach na ganek. Nie pukając otworzyła drzwi i weszła do środka. MZWŁ już miał przekroczyć próg w ślad za blondynką, kiedy nagle jego uwagę zwrócił jakiś ruch pośród bujnie krzewiącej się w ogródku zieleniny...


Ostatnio zmieniony przez bunia dnia Pon 15:35, 26 Lut 2007, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kas
Moderator


Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 18:55, 25 Lut 2007    Temat postu:

 

bunia napisał:
MZWŁ już miał przekroczyć próg w ślad za blondynką, kiedy nagle jego uwagę zwrócił jakiś ruch pośród bujnie krzewiącej się w ogródku zieleniny...

Po chwili wahania ruszył w tamtym kierunku całkowicie gubiąc tą... no... tą blondynkę. Stanął przed kilkoma zielonymi krzakami i wtedy dopiero zaczął się zastanawiać, czy aby na pewno dobrze robi. W końcu dodatkowe kłopoty były mu całkowicie niepotrzebne, te które miał wystarczyły na dobrych kilka miesięcy. Westchnął ciężko i pomyślał, że skoro już zrobił jeden krok, to trzeba powiedzieć 'be' i rozchylił krzaki. To, co zobaczył sprawiło, że zastygł w bezruchu z rozdziawioną paszczą. Po chwili najprostszym z gestów przetarł oczy, ale on nie chciał zniknąć. MZWŁ uszczypnął się porządnie w lewy policzek, ale on nadal tam siedział. Co więcej, zwrócił nań swoje małe, czarne, świdrujące oczęta i przyglądał mu się z pewną irytacją. MZWŁ kompletnie nie wiedział, co zrobić, więc dalej stał w bezruchu i milczeniu. Krępującą ciszę przerwał dopiero nieco ochrypły głos, który wydobywał się z mordki olbrzymiego białego królika w równie olbrzymim kapeluszu:
- Długo będziesz się tak gapił? Idziesz, czy nie? Czekam tu na ciebie cały ranek i jestem już porządnie głodny! Może byś sie w końcu łaskawie ruszył, czy czekasz na pisemne zaproszenie?
MZWŁ otrząsnął się, jakby właśnie wyszedł z lodowatej wody.
-Eee, ale ty tak do mnie? O co się rozchodzi?
Królik wymownie przewrócił oczami, który to gest miał wyrażać coś mniej więcej w stylu 'rany, co za głąb':
- Jestem Białym Królikiem, tu jest nora, rusz się i goń mnie. Ale już!
I pokicał w kierunku nory. A MZWŁ...
...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia
Redaktor Strony
Redaktor Strony


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 100lica

PostWysłany: Nie 19:52, 25 Lut 2007    Temat postu:

 

Kas napisał:
[I pokicał w kierunku nory. A MZWŁ...

...pokicał za nim. Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
jakola20



Dołączył: 06 Sty 2006
Posty: 1399
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Jaksice

PostWysłany: Nie 20:30, 25 Lut 2007    Temat postu:

 

bunia napisał:
Kas napisał:
[I pokicał w kierunku nory. A MZWŁ...

...pokicał za nim. Mr. Green

A właściwie ruszył w tę samą stronę, bo kicanie sprawiało mu jednak spore trudności zważywszy na swe dość spore gabaryty, zwłaszcza jeśli chodzi o tzw. kończyny dolne Laughing
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kas
Moderator


Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 20:50, 25 Lut 2007    Temat postu:

 

jakola20 napisał:
bunia napisał:
Kas napisał:
[I pokicał w kierunku nory. A MZWŁ...

...pokicał za nim. Mr. Green

A właściwie ruszył w tę samą stronę, bo kicanie sprawiało mu jednak spore trudności zważywszy na swe dość spore gabaryty, zwłaszcza jeśli chodzi o tzw. kończyny dolne Laughing

(no nie, idziecie na łatwiznę, choroba to nie usprawiedliwienie Razz )

Biegł biegł ,a nora wydawała się nie mieć końca. Kilka razy droga zakręcała, to w prawo to w lewo, raz w górę, raz w dół. Jak to w życiu. W końcu MZWŁ zobaczył małe światełko na końcu. Przyspieszył, potknął się i z hukiem wypadł na słoneczną polanę. Przez chwilę leżał zamroczony, w końcu podniósł się i rozejrzał. Pierwsze, co zobaczył, to długi, zastawiony stół, przy nim Królik własnie nalewał herbatę, a dalej siedziała...
- No nareszcie - Bunia starała się nie okazywać niecierpliwości - Co tak długo? Siadaj i jedz szybko, bo mamy dużo pracy.
...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.slawekuniatowski.pl Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 4 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 

Style Created Freely By