www.slawekuniatowski.pl | Forum oficjalnej strony

FAQ Szukaj Użytkownicy Grupy

 Forum www.slawekuniatowski.pl Strona Główna

   ProfilProfil    Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości    GalerieGalerie    ZalogujZaloguj    RejestracjaRejestracja 

Historyjki :D
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.slawekuniatowski.pl Strona Główna -> Hyde Park
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Naczelna Wrona Kracząca


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 9:40, 19 Wrz 2006    Temat postu:

 

Kas napisał:
Krzysia cicho do niej podeszła i pociągneła ją za łokieć do stolika.
- Chodź Mała, siadaj, łyknij kawusi. Robi wrażenie, co?

"Mówiłam nie mów do mnie Mała" syknęła Bunia pod nosem, w tym momencie prawy sierpowy wystrzelił w kierunku krzysinej głowy i Krzysia osunęła się pod stół. Bunia nawet na nią nie spojrzała, dźwięki jakie wydobywały się z MZWŁowego gardła i z pianina oszołomiły ją zupełnie. Bunia zaliczyła pierwszy w życiu prawdziwy ZGON.
Tymczasem zmarznięty na kość Roman czekał na moście .... Nagle zaczęła się ku niemu zbliżać chwiejąc się jakaś postać "Ceść Loman, to ja Ksysia, ta wledna zmija Bunia tak mnie uządziła ..." wysepleniła szczerbata Krzysia "Musis mi pomóc coś zlobić z tą ...
Roman z kamienną twarzą wyjął wizytówkę swojego stomatologa, podał Krzysi i rzekł "To wszystko co mogę dla Ciebie zrobić, kocham Bunię, spadaj szczerbata jędzo ..." i popędził do SŁAWCZEGO DOŁU
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia
Redaktor Strony
Redaktor Strony


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 100lica

PostWysłany: Śro 9:17, 20 Wrz 2006    Temat postu:

 

Ale jak się miało wkrótce okazać, nie był to najszczęśliwszy dzień w życiu Romana. Gnany zazdrością o Bunię nie zauważył, że drogę przebiegł mu wyjątkowo dorodny czarny kot. Bestia uczyniwszy swą powinność zapewnienia Romanowi megapecha przycupnęła w cieniu, wyciągnęła zza pazuchy komórkę i wybrała numer...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Naczelna Wrona Kracząca


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 9:48, 20 Wrz 2006    Temat postu:

 

997 .... piiiiiii, piiiiii ... proszę czekać, proszę czekać, połączenie oczekujące jest bezpłatne (buahahahaha*) ... piiiii, piiii

trzask, chrup, bzzzzz, piiiii, bummmm, trzask, trzask, trzask .....

"Tutaj Komisariat Policji w ...


*śmiech szyderczy prezesa TPSA w tle
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kas
Moderator


Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 18:15, 20 Wrz 2006    Temat postu:

 

nieważne kto napisał:


"Tutaj Komisariat Policji w ...

Świeciu nad Wisłą. Jesli chcesz zgłosić kradzież wciśnij jeden, jeśli byłeś świadkiem pobicia wciśnij dwa, jeśli sam zostałeś/łaś pobity wciśnij trzy, jeśli jesteś członkiem nielegalnej demonstracji wciśnij cztery, jesli jesteś świadkiem używania przez kogoś słów niecenzuralnych wciśnij pięć, jeśli źle zaparkowałeś samochód wciśnij sześć, jeśli twój kot wlazł na drzewo i nie może zejść wciśnij siedem, jeśli któs próbował sprzedać ci narkotyki wciśnij osiem, jeśli chcesz złożyć skargę na funkcjonariusza wciśnij dziewięć, jeśli chcesz wziąć udział w konkursie "Bezpieczna Dzielnica" wciśnij zero.
Bestia zastanowiła się przez chwilę, przekrzywiła w łeb w lewo i wcisnęła klawisz numer ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia
Redaktor Strony
Redaktor Strony


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 100lica

PostWysłany: Czw 9:03, 21 Wrz 2006    Temat postu:

 

...8.
Odczekała krótką chwilę, rozglądając się zmrużonymi ślepiami, czy w pobliżu nikogo nie ma. Okolica zdawała się wyludniona.
- To ja, agent Kot w Butach. Śpiący Królewicz rąbnął Krasnoludkom zatrute jabłko i próbuje je przehandlować na wódkę. Mogą wyniknąć z tego nieliche komplikacje. Krasnoludy już wysłały za nim swoich siepaczy, znanych w półświatku jako Bolek i Lolek... Niech się w to jeszcze wmiesza Piotruś Pan, który z Królewiczem ma od dawna na pieńku, a będziemy mieli wojnę gangów. Dajcie jakieś wsparcie, bo sam mogę nie dać rady. Bez odbioru...
Kocisko schwało telefon, przciągnęło się leniwie, nastroszyło wąsiska i oddaliło się niespiesznie w ślad za Romanem.
Z zacienionej bramy pod drugiej stronie ulicy oderwała się ciemna postać...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Naczelna Wrona Kracząca


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Sob 11:25, 23 Wrz 2006    Temat postu:

 

bunia napisał:
Z zacienionej bramy pod drugiej stronie ulicy oderwała się ciemna postać...

... w bluzie z kapturem. Nazywał się EuGENIUSZ Badyl i jeszcze dwa lata temu był w tej kamienicy stróżem, ale postanowił zmienić coś w swoim bezbarwnym życiu. Skończył korespondencyjny kurs detektywistyczny i podjął pracę na swoim terenie jako tajniak. Chciał działać pod pseudonimem Darth Anian (ogladał kiedyś film o takim gościu i jego kumplach, bardzo mu się spodobał) ale przydzielono mu inny ... Darth Cieć.
Darth Cieć nie miał w Centrali dobrych notowań po ostatniej wpadce, kiedy to po uwadze Szefa "Miałeś do Jasnej Anielki dostarczyć te dokumety" skopiował ściśle tajne akta, zrobił wykaz wszystkich pełnoletnich Anielek w okolicy (oczywiście tylko tych mających włosy blond) i każdej z nich zawiózł jeden egzemplarz. Bądź tu mądry i słuchaj Szefa. Darth musiał się zrehabilitować czyli .. najlepiej wykryć jakąś aferę.
Grzebał, szperał i "gdzieś tam" trafił na Romana.
Typ od razu mu się nie spodobał, czuł że ma coś na sumieniu i znalazł! Podejrzewał Romana o finansowanie nielegalnego forum internetowego zwanego Forum Romanum i przywództwo podejrzanemu ugrupowaniu politycznemu Times New Roman.
Dumny z siebie Darth Cieć podążał więc za Romanem krok w krok, uzbrojony w węgorza elektrycznego i rybkę piłkę (ach, jak Darth kochał takie nowoczesne gadżety)....
Tymczasem Roman zmierzał w kierunku SŁAWCZEGO DOŁU, za nim Kocisko ... a na końcu Darth. Weszli do klubu a tam ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kas
Moderator


Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 13:49, 24 Wrz 2006    Temat postu:

 

nieważne kto napisał:

Tymczasem Roman zmierzał w kierunku SŁAWCZEGO DOŁU, za nim Kocisko ... a na końcu Darth. Weszli do klubu a tam ....

MZWŁ na scenie szył. Chyba nieźle mu szło, bo zewsząd rozlegały się oklaski i piski, a obok Artysty lezały już ukończone koszula, spodnie, dwie spódnice i krawat. Tym razem w rękach MZWŁa tkwił czarny materiał, który już odrobinę przypominał frak.
Przy pierwszym stoliku przed sceną siedziała Bunia i wydawało się, że świat dla niej nie istniał. Roman zastanowił się przez krótką chwilę, podszedł do baru, zamówił dwie kawy i dwie wz-ki (pamiętał ze szkoły, że Bunia za nimi przepadała) i podszedł do stolika.
- Witaj Buniu, ile to lat już się nie widzieliśmy - uśmiechnął się szarmancko.
- Co? - Bunia ocknęła się z letargu - Aaa, Roman, rzeczywiście, ale co ty tutaj robisz? - Podejrzliwie spojrzała na kawę i wz-ki.
- Ach wpadłem na chwilę, dojrzałem cię w tym tłumie i pomyślałem, że porozmawiamy. Częstuj się, proszę.
-Dziękuję - odpowiedziała Bunia, z trudem oderwała wzrok od sceny i popatrzyła na Romana - to co tam u ciebie słychać? Czym sie teraz zajmujesz?
- Pomagam młodzieży w zdawaniu matury - w głosie Romana dało sie wyczuć nutkę dumy i zadowolenia
- Udzielasz korepetycji?
- No, nie tylko, korepetycje, kursy, pogadanki, mundurki. Pełny serwis.
- Aha - lakonicznie odpowiedziała Bunia, połykając kolejne kęsy ciastka i zerkając ukradkiem na scenę.
Tam MZWŁ właśnie kładł ostatnie ściegi, frak był prawie gotowy. W pubie rozległy się gromkie oklaski. Artysta wstał i ukłonił się. W tym momencie na scenę wpadła mała ciemna postać i wyciągnęła coś długiego i świecącego ... - Ryba? - pomyślała zdumiona Bunia. Artysta otrzymał cios w lewe ramię i padł na scenę. Publicznośc zamarła w trakcie okrzyku "niech żyje unia t..."
- Unia Tarnów? - taka myśl przeleciała Buni przez głowę - Przecież to kompletnie bez sensu!
Oszołomiona zerwała sie z miejsca i podbiegła do sceny. Ale nim zdążyła na nią wejśc, do pubu wpadła...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Naczelna Wrona Kracząca


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 1:07, 25 Wrz 2006    Temat postu:

 

Kas napisał:
Oszołomiona zerwała sie z miejsca i podbiegła do sceny. Ale nim zdążyła na nią wejśc, do pubu wpadła...

... osa i użądliła ją w nos "Auuuuć" wrzasnęła Bunia. Twisted Evil
MZWŁ natychmiast ruszył jej z pomocą, złapał ją za ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kas
Moderator


Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 6:36, 25 Wrz 2006    Temat postu:

 

nieważne kto napisał:

MZWŁ natychmiast ruszył jej z pomocą, złapał ją za ....

łokieć. Oczywiście Buni tylko zdawało się, że to był MZWŁ, bo ten przecież leżał na scenie po ataku elektrycznym węgorzem (uprasza się o uważne czytanie Razz Wink) To był równie wysoki i łysy Roman, który teraz drugą ręką uganiał się przed osą.
- Wychodzimy stąd! - krzyknął do Buni
- Nie! Ja muszę przecież...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia
Redaktor Strony
Redaktor Strony


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 100lica

PostWysłany: Pon 8:11, 25 Wrz 2006    Temat postu:

 

...poprawić sobie makijaż!"
I popędziła w stronę toalety.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Naczelna Wrona Kracząca


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Pon 9:27, 25 Wrz 2006    Temat postu:

 

Wsadziła ogromny, bo spuchnięty i mieniący się wszystkimi barwami tęczy nos pod strumień zimnej wody i odetchnęła z ulgą. Trwała tak w bezruchu gdy nagle usłyszała z kabiny stłumiony głos "Tu Darth Cieć, tu Darth Cieć ... 007 jak mnie słyszysz. Melduję, że elektroniczna osa pomyliła cel ... Roman nietknięty. Czekam na rozkazy"
Nie od dziś wiadomo było że toaleta SŁAWCZEGO DOŁU żyła swoim życiem. Darth od dawna miał tu swoja bazę, w jej damskiej części dla lepszej konspiracji.
Teraz w swoim widełofonie usłyszał "Karrramba, Darth daję Ci ostatnią szansę, natychmiast idź na scenę i ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kas
Moderator


Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Pon 20:01, 25 Wrz 2006    Temat postu:

 

nieważne kto napisał:

Teraz w swoim widełofonie usłyszał "Karrramba, Darth daję Ci ostatnią szansę, natychmiast idź na scenę i ....

dawaj tu tego nieptrzytomnego, wysokiego, łysego!"
Darth Cieć natychmiast się rozłączył i wybiegł z łazienki. Zaintrygowana Bunia poszła za nim, ale profilaktycznie stanęła za filarem i stamtąd patrzyła, co będzie sie działo. Roman nerwowo dreptał przy stoliku patrząc na zegarek, w głębi błyskały żółte kocie ślepia, które wpatrywały się intensywnie w Romana. A na scenie Darth Cieć klękał właśnie przy ogłuszonym MZWŁ. Bunia schyliła się i na kolanach podpełzła bliżej. Usłyszała głos dobiegający ze słuchawki
- "No obróć wideofon, niech sobie go obejrzę,... dobrze, taaak. Wiesz co, Cieciu? Tym razem ci się upiekło. On jest nawet do Romana podobny, zwijaj go i przynieś do bazy, tylko ogłusz go jeszcze raz węgorzem, żeby się przypadkiem nie obudził. Oni nie powinni się poznać, że to nie Roman. Muahahaha Twisted Evil "
Bunia zastygła w przerażeniu. Co oni chcą zrobić z MZWŁ? Kim oni są? Co tu się dzieje? Co w tym wszystkim robi Roman? I dlaczego wszyscy są łysi? Pytania kłebiły się w jej głowie, kiedy obserwowała, jak człowiek, którego nazwano Darth Cieć wynosi MZWŁa zawiniętego we frak przez tylne drzwi.
- O nie! Tak tego nie zostawię! - postanowiła Bunia - Muszę mu pomóc.
Wstała z klęczek i...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia
Redaktor Strony
Redaktor Strony


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 100lica

PostWysłany: Wto 0:17, 26 Wrz 2006    Temat postu:

 

... sięgnęła do przepaścistej torby, bez której nigdzie się nie ruszała. W pośpiechu, bo Cieć już oddalał się z nieprzytomnym MZWŁem, wymacała okrągły, płaski przedmiot. Wyszarpnęła go i z bojowym okrzykiem ruszyła za prześladowcą jej ulubionego krawczyka.
Darth obejrzał się zaniepokojony rozlegającym się za nim hałasem i to go zgubiło. Rozwścieczona Bunia zaszarżowała i wbiła swą niekonwencjonalną broń w tyły wroga. Darth, omal nie skręciwszy sobie karku, spojrzał w ugodzone miejsce. W pośladku tkwił buttonik...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Naczelna Wrona Kracząca


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 9:49, 26 Wrz 2006    Temat postu:

 

bunia napisał:
Darth, omal nie skręciwszy sobie karku, spojrzał w ugodzone miejsce. W pośladku tkwił buttonik...

Jęknął z bólu, upuścił MZWŁa i popędził do swojej kryjówki. Zdjął spodnie i swoje ulubione stringi w kaczorki, spojrzał w lusterko wsteczne i zdecydowanym ruchem wyrwał buttonik. Na pośladku widoczna była odbita data "25 VIII 2006" ... niczym termin przydatności do spożycia. A Darth ... poczuł się właśnie jakby jego termin przydatności dawno minął. Nie mógł kontynuować pościgu, nie mógł nawet usiąść, ewakuował się więc "kanałami" .... bał się, że po drzwiami czyha Bunia. Darth czuł, że tym razem Szef mu nie daruje.
Tymaczasem porzucony, bezwładny MZWŁ poturlał się w rytmie boogie w kierunku wyjścia z klubu. Darth nie wiedział, że tam czyhają już jego kumple gotowi przejąć obiekt. Złapali zawiniątko, złożyli na pół i do bagażnika. Niestety na wyposażeniu mieli Malucha i zadanie okazało się właściwie niewykonalne. To uratowało MZWŁa, który powoli odzyskiwał przytomność ...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia
Redaktor Strony
Redaktor Strony


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 100lica

PostWysłany: Wto 10:32, 26 Wrz 2006    Temat postu:

 

...Niezgrabnie wysupłał się z fraka i wciąż w pozycji horyzontalnej rozejrzał się nieprzytomnym wzrokiem. Na widok jarzących się w ciemności żółtych ślepi pozostających w znacznej bliskości nieco oprzytomniał.
"Za dużo eukaliptusa..." - pomyślał - "Białe myszki, to rozumiem ale Kot w Butach? Przedobrzyłem..."
Koscisko tymczasem zbliżyło się do ucha MZWŁa i szepnęło...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Naczelna Wrona Kracząca


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:36, 26 Wrz 2006    Temat postu:

 

bunia napisał:

Koscisko tymczasem zbliżyło się do ucha MZWŁa i szepnęło...

... mrugając ślepiami "Na Wyspach Bergamutach był kot co chadzał w butach" ....
MZWL oprzytomniał natychmiast ...


Ostatnio zmieniony przez nieważne kto dnia Wto 10:47, 26 Wrz 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia
Redaktor Strony
Redaktor Strony


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 100lica

PostWysłany: Wto 10:44, 26 Wrz 2006    Temat postu:

 

... a w jego głowie ruszył galopem ciąg skojarzeń: Bergamuty Arrow bergamotka Arrow gruszka Arrow jabłko... To ostatnie powiedział półgłosem, ale Kot, znany z doskonałego słuchu wyłowił je bezbłędnie.
- Tak, jabłko Śpiący Królewiczu. Oddasz je po dobroci, czy mamy ci w tym pomóc? - spytał a jego głos nie wróżył niczego dobrego.
- Ale... ale ja nie mogę - płaczliwym tonem powierdział MZWŁ - Zrobiłem już szralotkę...


Ostatnio zmieniony przez bunia dnia Śro 0:14, 27 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Naczelna Wrona Kracząca


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 10:53, 26 Wrz 2006    Temat postu:

 

Był nieco przerażony bo szarlotka dawno została zjedzona (do kawusi).
Sen to czy jawa ... plątały się myśli w łysej głowie MZWŁa. Próbował dotknąć Kocisko ale było jakieś takie ... wirtualne ... "Mógłby mnie ktoś uszczypnąć" pomyślał. Kocisko jakby znało jego myśli "Do usług"rzekło i uszczypnęło go w łydkę.
MZWŁ oprzytomniał po raz kolejny i nagle przypomniał sobie drugie z siedmiu życzeń Buni. Postanowił ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kas
Moderator


Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Wto 18:46, 26 Wrz 2006    Temat postu:

 

nieważne kto napisał:

MZWŁ oprzytomniał po raz kolejny i nagle przypomniał sobie drugie z siedmiu życzeń Buni. Postanowił ....

że od dziś, a właściwie od jutra koniec z kawą. "Przerzucę się na landrynki, na Kopiko, na miętówki, na krówki, a nawet na cukierki pudrowe. Cokolwiek, byleby nie mieć więc takich halucyjancji..."
- Cu-kie-recz-ka? - zapytało ze złowieszczym uśmiechem Kocisko, wyciągając łapę z ogromną krówką-ciągutką.
-Aaaa! -wrzasnął Artysta donośnym basem - Niech mi ktoś pomoże!
Słuchaj Kocie, nie wiem, o co ci chodzi, nie mam żadnego jabłka, ja w ogóle nie lubię jabłek, szczaw lubię, mam trochę w domu, chcesz? Dam ci serce piernikowe, dam konika lukrowego, blaszany zegarek, pierzastego kogucika, balonika na drucika, motyla drewnianego, konika bujanego, cukrową watę i z piernika chatę.
- A oddasz mi swój głos? - poważnie zapytało Kocisko - tylko wtedy zostawię cię w spokoju i nie będę cię nękał.

...


Ostatnio zmieniony przez Kas dnia Wto 19:34, 26 Wrz 2006, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Naczelna Wrona Kracząca


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 19:21, 26 Wrz 2006    Temat postu:

 

Kas napisał:
- A oddasz mi swój głos? - poważnie zapytało Kocisko - tylko wtedy zostawię cię w spokoju i nie będę cię nękał.
...

- "Jasne" - odrzekł MZWŁ z wyraźną ulgą Cool
Wyjął z kieszeni wymientą karteczkę, ołówek i coś napisał.
Oddał kartkę Kotu i rzekł - "No to jesteśmy kwita, spadaj sierściuchu"
Kocisko spojrzało na kartkę i zaniemówiło. Na kartce było oświadczenie:
- "Ja, niżej podpisany MZWŁ oświadczam, że oddaję Kocisku
(w zamian za nietykalność mojej osoby, zgodnie z Jego deklaracją ustną)
swój głos w najbliższych wyborach samorządowych. "
- podpisano - "MZWŁ"
- "Ale, ale ... ale Ty nie masz świadków ... Ty cwaniaku, Ty ..." - plątał się rozwścieczony Kocur, a jego ślepia jak błyskawice przenikały MZWŁa na wskroś.
- "Ja jestem świadkiem. Ja go obronię. Mój ci on jest" - to Bunia wyłoniła się z cienia.
MZWŁ spojrzał na nią z wdzięcznością ... tylko to ostatnie stwierdzenie nieco go zaniepokoiło Shock
Kocisko podwinęlo ogon i oddalało się mrucząc - "Czekaj MZWŁ, czekaj, niech ci tylko kłaki odrosną, podpis straci ważność ... a wtedy .... buahahahaha"
Tymczasem Bunia i MZWŁ ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kas
Moderator


Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Śro 18:04, 27 Wrz 2006    Temat postu:

 

nieważne kto napisał:

Tymczasem Bunia i MZWŁ ....

stali na ciemnej ulicy, niepewnie na siebie zerkając i milczeli. W końcu Bunia się odezwała:
- Późno już.
- Mhm - elokwentnie skwitował MZWŁ.
- Chyba pójdę do domu - Bunia znacząco popatrzyła w twarz Łysego.
- Tak tak, powinnas już iść - Artysta nie złapał aluzji.
- No dobra, to idę, cześć - Bunia westchnęła i odwróciła się na pięcie
- Cześć, miłych snów - Artysta odpowiedział nieobecnym głosem
- Wszystko w porządku? - zapytała jeszcze Bunia z lekką nadzieją w głosie
- Jasne, tylko eee, ten kot, on nie był prawdziwy, prawda?
- Oczywiście, że był ty głupku - Bunia się autentycznie zirytowała - Krążą za tobą jakies podejrzane indywidua po całym mieście, ja się dziś doliczyłam co najmniej trzech. Czego oni od ciebie chcą, co?
- Sam chciałbym wiedzieć i chyba wiem, kto wie. Tylko nie wiem, gdzie go znaleźć.
- Kogo? - zapytała zaintrygowana Bunia.
Artysta spojrzał na nią uważnie - młoda jest - pomyślał - czy powinienem ją w to wciągać? Z drugiej strony fajnie, że nie jestem z tym sam. Westchnął.
- Jest taki facet, ma ksywkę Elmo, był już raz skazany, za bluesa. Podobno on tu rządzi i wszystko wie. Podobno można go spotkać w "Mapetach", ale nie wiem, jak tam się dostać, to bardzo elitarny klub.
- Hmm - Bunia zamyśliła się - chyba już wiem...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
bunia
Redaktor Strony
Redaktor Strony


Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 4532
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 100lica

PostWysłany: Czw 13:30, 28 Wrz 2006    Temat postu:

 

...Znam pewną Dobrą Wróżkę, myślę że pomoże nam przejść przez door-selection w „Mapetach”.
Stanęła na krawężniku i machnęła na przejeżdżającą taksówkę. Z ulgą opadli na siedzenia w samochodzie. Wydarzenia tego wieczoru mocno nadszarpnęły im nerwy. Było już późno, oboje odczuwali zmęczenie i senność. Wiedzieli jednak, że sprawę trzeba doprowadzić do końca. Milczeli zatem zgodnie na temat, każde zatopione we własnych myślach. Pustymi o tej porze ulicami mknęli ku przeznaczeniu...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Naczelna Wrona Kracząca


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Nie 10:50, 01 Paź 2006    Temat postu:

 

bunia napisał:
Pustymi o tej porze ulicami mknęli ku przeznaczeniu...
Najpierw taksówką a potem nocnym pociągiem do Nakła.
Tam w klubie "IQ 10" Mr. Green trwały przygotowania do koncertu MZWK (K bo skąd mogli wiedzieć, że on jest teraz Ł)
Tymczasem w pociągu zrobiło się zamieszanie, zaczęła się kontrola biletów ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
nieważne kto
Naczelna Wrona Kracząca
Naczelna Wrona Kracząca


Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 4181
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Czw 14:55, 05 Paź 2006    Temat postu:

 

bunia napisał:
Tymczasem w pociągu zrobiło się zamieszanie, zaczęła się kontrola biletów ....

Niestety Bunia i MZWKŁ nie mieli biletów ani dokumentów i trafili do aresztu.
Z tej to przyczyny przerwa w opowieści potrwa tak długo jak dłuuuuuuuuuuuuugo nasi bohaterowie będą "siedzieć" ... Mr. Green
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kas
Moderator


Dołączył: 19 Cze 2005
Posty: 2079
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kraków

PostWysłany: Czw 20:29, 05 Paź 2006    Temat postu:

 

nieważne kto napisał:

Tymczasem w pociągu zrobiło się zamieszanie, zaczęła się kontrola biletów ....

i Bunia z przerażeniem uświadomiła sobie, że biletów przecież nie kupili. MZWŁ wydawał się nie przejmować tym faktem. Patrzył w okno nieobecnym wzrokiem. Bunia szturchnęła go raz i drugi, ale on nie reagował. Wtem do wagonu weszła prześliczna konduktorka, Bunia w życiu nie widziała tak pięknej kobiety.
- Dobry wieczór, proszę o bilety do kontroli - powiedziała miękkim, aksamitnym głosem
MZWŁ na dźwięk jej głosu gwałtownie oderwał wzrok od okna i przylepił go do postaci, która nad nim stała.
- Eee, słucham? - zareagował nie do końca przytomnie
Konduktorka uśmiechnęła się uroczo
- Proszę o bilety, do kontroli.
MZWŁ gwałtownie zerwał się z miejsca, uderzając głową w powałę wagonu, ręką zrzucił ze stolika plik gazet i przewrócił stojący obok plastikowy kubek z sokiem. Czerwona ciecz spłynęła prosto na nową spódnicę Buni.
- Heeej!! - wrzasnęła, ale MZWŁ kompletnie nie zwracał na nią uwagi. Opanował swoje nieskoordynowane ruchy i stał już wdzięcznie przed cud-konduktorką, a na twarzy miał swój słynny uśmiech numer trzy, zarezerwowany tylko na specjalne okazje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.slawekuniatowski.pl Strona Główna -> Hyde Park Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5  Następny
Strona 3 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
 


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group

 

Style Created Freely By